Dziś część druga wyzwania na blogu Sen Mai. Tematem są rzeczy zrobione samodzielnie. Długo się zastanawiałam o czym napisać, bo mój dom jest pełen takich rzeczy. Nie wszystkie jednak są uwiecznione na zdjęciach. W sensie procesu powstawania, więc mogłabym nie być wiarygodna ;) Po namyśle postanowiłam przedstawić Wam coś, czego, co prawda nie zrobiłam własnymi mymi ręcami, ale pomysł oraz sposób wykonania urodził się w mojej głowie.
Otóż, skoro stanął nasz dom, okazało się, że zewsząd okala go piach i glina. Z przez okno tarasowe wychodzi się wprost na podwórko. Zanim wyrosła posiana trawa i zagęściła się co nieco, wnosiliśmy do domu tony piachu. Tarasu nie wybudowaliśmy, bo zwyczajnie brakło nam na niego kasy. Dostawałam już cholery. Dawało się krok na palety i prosto na piachoglinę. Sami zobaczcie jak było:
Rok po przeprowadzce postanowiliśmy skończyć z tym koszmarem. Problemem był brak gotówki, ponieważ dom nadal wymagał wielu ważniejszych prac.
Pewnego dnia wzrok mój padł na stertę palet piętrzącą się pod siedzibą firmy mojego wujka. I doznałam olśnienia. Nie wiem zupełnie dlaczego wcześniej się to nie stało, bo i na naszym placu zostało parę sztuk po budowie. No i powiem Wam tak, przekonałam mojego Połówka, że taras nie musi być zakotwiony w ziemi na metr dwadzieścia, że nie musi być drogi, że wystarczy poziomica, agrowłóknina, i "jakieś" podkładki (w naszym przypadku to była resztka bloczków betonowych z murowania piwnicy).
No i zaczęliśmy. Najpierw ułożyliśmy agrowłókninę, żeby uniknąć ewentualnych przerastających roślin. Na włókninę poszły bloczki betonowe, a na nich wylądowały palety wypoziomowane za pomocą dość prostego urządzenia, zwanego szlaufwagą (rozciąga się poziomicę pomiędzy dwoma skrajnymi brzegami czegoś co poziomujemy, woda w rurce pokazuje poziom z jednej i z drugiej strony rurki, potem wystarczy tylko ten poziom zaznaczyć, tu za pomocą sznurka na prętach).
Ułożone palety przykryliśmy deskami. I tu uwaga! Nie kupowaliśmy wcale żadnego super drewna. Wykorzystaliśmy deski po szalunkach, które oczyściliśmy z resztek betonu. Ostatecznie zainwestowaliśmy w cykliniarza, bo jednak były niewielkie różnice w grubości desek. Ale to była jedyna inwestycja poza farbą.
I wuala! :)
Żeby nie było, że taka ze mnie księżniczka, że nic nie robię, to tu jest dowód na moją pracowitość :) Sama pomalowałam, ha!
Jakość fatalna, ale chodziło tylko o uwiecznienie chwili, a pod ręką była tylko słaba komórka.
Kupiliśmy Tikkurilę z olejem. Bardzo fajna farba nawiasem mówiąc. I tak nasz tarasik wyglądał już za dnia, po pomalowaniu jedną warstwą farby. Jest kawusia i podłoga czysta dłużej niż 15 minut po umyciu :) Kocham mój drewniany taras!!!
Tak oto powstał nasz ekologiczny, recyklingowy taras, który służy nam już dwa lata i nic mu nie dolega. Nie odfrunął na przykład, pomimo tego, że nie zakotwiony w ziemi, a na Wichrowym Wzgórzu stoi :)
Bardzo pomysłowe i jaka oszczędność! podziwiam!
OdpowiedzUsuńCzasem brak kasy bywa źródłem wielkiej kreatywności :)
UsuńSzkoda pieniędzy .Nie do końca brak kasy jest kreatywnością, paleta zdrowa kosztuje 25 zł chyba ze pozyskujemy z tak zwanej darowizny . Ale i tak po 5 - 7 latach palety zaczną się rozpadać... niestety są robione z najgorszego drzewa i nie są impregnowanego.
UsuńMoże i masz trochę racji ale 5 czy 7 lat to wystarczająco długi okres żeby uzbierać kasę na porządną modernizację tarasu :) PS. Świetna robota!!
UsuńDo UNKNOWN, a gdybyś miał do wyboru, taras z odpadów, ale jednak taras albo błoto za oknem balkonowym to co byś wybrał? My za palety nie płaciliśmy kochany NIC, bo zostały nam po budowie, zatem o jakich pieniądzach mowa? Nie po drodze nam widzę :)
UsuńA do anonima - dzięki!
Usuńrewelacyjny pomysł oraz wykonanie... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, staram się jak mogę :)
UsuńPiękny jest!
OdpowiedzUsuńmnie się też bardzo podob
OdpowiedzUsuńpodoba oczywiście😜
OdpowiedzUsuńTo jest to. Tanio, ładnie, użytecznie i jeszcze jak przyjemnosc z używania :) Super, że przekonałas męża,to zawsze bywa najtrudniejsze ;)
OdpowiedzUsuńNo mężu jak to oni był z początku trochę oporny, bo nie ufał, że to się nie rozwali :D ale na szczęście nie jest całkiem odporny na argumenty :D
UsuńCzad!!! :D Zaraz pokażę Mężowi :D My właśnie myślimy o budowie domu a taras chcemy dokładnie taki - drewniany :) Patent ekstra :) Idę skakać z radości, a Tobie gratuluję geniuszu!! ;)
OdpowiedzUsuńAle fajnie tak móc kogoś zainspirować :) Dzięki za miłe słowa, powodzenia w budowie domu i tarasu :)
Usuńwspaniały!my tez uzywamy palet do różnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWdzięcznym są materiałem do przeróbek :)
UsuńSuper pomysł. Mnie się marzy "taras wolnostojący", bo przy samej ścianie budynku nie bardzo się da. Muszę to przemyśleć, bo po budowie parę palet zostało.
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam, chyba nie ma tańszego i prostszego sposobu na taras :)
Usuńfajny pomysł, te palety są jakoś umocnione czy tylko tak luźno sobie stoją ? żaden beton na umocnienie, nic nic ? :)
OdpowiedzUsuńNic nic :) Palety po prostu sobie leżą na bloczkach. Jedna obok drugiej. Deski są przykręcone do nich zwykłymi wkrętami do drewna i to je scala. Konstrukcja jest stabilna i wytrzymała. Przeżyła już kilka dobrych imprez :)
UsuńKurcze, fajnie :D Super pomysł:)
UsuńPrawda, że są super? :)
OdpowiedzUsuńTaras jest niezwykły! Świetny pomysł, tak przyglądamy się obie i zdecydowałyśmy, że pasowałby nam! Zarówno na taras, jak i na podłogę w jednym z pomieszczeń w stodole. Zamiast piachu byłaby cudna podłoga, co na pewno ułatwi korzystanie z tego pomieszczenia. Dziękujemy za super pomysł!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, żeby wykorzystać palety na podłogę zamiast klepiska :))) ciekawe jak Wam wyjdzie.
UsuńNiesamowite :-) jestem pod wrażeniem, podobnie jak wczoraj - trafiłam na blog przesympatycznej dziewczyny zrobionezkartonu.pl - nigdy bym nie pomyślałam, że szafa z kartonu może wyglądac jak szafa, a nie skrzynki po bananach jedna na drugiej, bo takie było moje wyobrażenie ;-) zdolne kobietki rządzą :-)
OdpowiedzUsuńTrochę późno odpowiadam, ale cóż, życie :) też myślałam jakiś czas temu o szafie na buty i torebki do garderoby, właśnie z kartonu. Tylko mam problem, ze zdobyciem odzyskowego kartonu :)
UsuńJeju, ten twój taras jest super! Gdybym nie wiedziała, że jest z palet, to zapytałabym o fachowca, który wam to zrobił :D
OdpowiedzUsuńHa! To my fachowcy, to my! :)))
UsuńProszę o info jak zostały palety ze sobą połączone?
OdpowiedzUsuńPalety połączyły się dechami :) Najważniejsze to dobrze wypoziomować, wtedy się nic nie rozłazi.
UsuńŚwietny taras :) Ile płaciliście za cykliniarza? Czym malowaliście deski?Zwykły impregnat czy olejowanie?
OdpowiedzUsuńDzięki :) Cykliniarz wziął chyba 200 albo 300 zł, nie pamiętam już dokładnie. Na pewno nie więcej. A wykończyliśmy farbą z olejem Valtti od Tikkurili do malowania drewna na zewnątrz, bo jako jedyni mieli kolor szary ofercie.
UsuńBardzo pomysłowy i oszczędny sposób na nowy taras z użyciem palet. Inspirujący!
OdpowiedzUsuńCzy po roku użytkowania nic złego się z tarasem nie działo? Pytam, bo planuję zrobić podobny.
OdpowiedzUsuńTarasu używamy z powodzeniem czwarty rok i póki co nic mu nie dolega :)
Usuńa czy po 4 latach stania/leżenia nie zaczął się luzować na tych bloczkach? stabilnie stoi na nich nadal?
OdpowiedzUsuńStoi zupełnie niezmiennie :)
UsuńA można prosic o aktualne zdjęcia tarasu?:)
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimie, to oczywiste, że taras wygląda już nie tak pięknie jak wyglądał dwa dni po zrobieniu. Pamiętaj jednak, że ZOSTAŁ ZROBIONY Z ODPADÓW. Nikt nie nastawiał się na jego nieskończoną żywotność, a on i tak nas zaskakuje swoim stanem, bo naprawdę jest dobrze. Na stan i żywotność takiej konstrukcji ma wpływ wiele czynników, np. to czy stoi ona w miejscu osłoniętym od wiatru czy gdzieś gdzie jest przewiewnie :)
UsuńSam się zastanawiam, czy wydawać kupę kasy na deski ryflowane, czy położyć zwykłe dechy wyheblowane. Tylko legarów musiałbym więcej położyć, bo deski szalunkowe są cieńsze niż tarasowe. Niestety nie mam dostępu do darmowych palet.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego tarasu, to jest ok mam tylko jedno zastrzeżenie, mianowicie chodzi mi tak zwane mijanie się desek na "pokładzie.
Mój drogi anonimie :) Nasz taras daleki jest od ideału, mam tego doskonałą świadomość. Nie robiliśmy go z myślą, że przetrwa pokolenia. Chcieliśmy mieć taras nie wydając na niego pieniędzy (bo nam się skończyły ;)) i mamy. Wszystkie elementy, które zostały wykorzystane do jego budowy to pobudowlane odpady, zarówno palety (nie euro tylko zwykłe) jak i dechy i bloczki betonowe. Dzięki temu mamy 24 metry tarasu za 400zł (cyklinowanie+farba). Także nie ma co narzekać na mijanie się desek :)))
UsuńWygląda świetnie! Nawet bym nie powiedziała, że on na paletach swoi. Coś dalej chcecie robić z nim? Czy tak zostaje? Przyznam szczerze, że ja bym mogła mieć taki sam i wcale nie czułabym potrzeby zabudowy jego.
OdpowiedzUsuń:) Kochana my też nie mamy potrzeby. Będzie stał dopóki mu dane będzie stać. Tylko my jesteśmy z tych co bez spinki żyją :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIdealne rozwiązanie na naszą nową działkę :-) sobota będzie pracowita. Brawa za pomysł
OdpowiedzUsuńSUPER POMYSŁ. Serdecznie gratuluję...Takich pozytywnie zakreconych ludzi trzeba podziwiać, doceniać i chwalić...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Danuta
Witam. Dobry pomysł ;-). Remontuję stary dom i zastanawiałem się nad użyciem palet na stropie aby zrobić miejsce pod ocieplenie. Palety są doskonałym stelażem - gdyby miały wysokość 25-30 cm zapewne bym się w ogóle nie zastanawiał. Wpisy pod tytułem "palety są z najgorszego drewna" etc. można między bajki włożyć. Zazwyczaj chyba wypowiadają się teoretycy co to najwięcej komentują a w gruncie rzeczy nie mają nic do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam :) Palety zrobiły się modne. Pierwsze projekty wzięły się właśnie z potrzeby wykorzystania resztek, ale poszło w świat i stały się niemal hipsterskim surowcem budowlanym ;) Mnie ta idea jest totalnie obca. Nie kupowaliśmy palet, żeby mieć modny taras. Szukaliśmy sposobu na posiadanie tarasu, na który brakło nam kasy :) Więc zrobiliśmy go z tego co mieliśmy. Ludzie nie potrzebnie dzielą włos na czworo szukając czegoś do czego można się przyczepić :) Pozdrawiam
UsuńMyślisz, że te palety pod spodem się nie zniszczą? jednak wiesz narażone na wilgoć i zmienne temperatury.. widzę, że na taras położyliście deski i impregnujesz? dobrze widzę?:)) tak sobie pomyślałam, że mogłaś skorzystać z desek komposytowych, tak mniej pracy wymagają i no łątwiej je przymocować, poczytaj sobie na przytszość ;)) http://www.nowadeska.pl/sprzedaz-desek/taras.html
OdpowiedzUsuń