środa, 29 lipca 2015

Jak zostać (lub nie) wakacyjnym osłem jucznym



Dwa tygodnie bez internetu, bez niusów, bez bloga i fejsa. Szum morza i krzyk mew (nie tupot ;)). I po raz kolejny się okazuje, że jestem sprzecznością. Z jednej strony lubię pisać, wielką frajdę sprawia mi prowadzenie bloga, a z drugiej, od czasu do czasu muszę odpocząć od komputera i sieci. Muszę kilka razy w roku mieć detoks, bo bym zwariowała. Muszę mieć czas na nieprzebodźcowane myśli. No i właśnie miałam detoks. Dwa tygodnie nad ukochanym polskim morzem.