Na pewno sprawiło, że jestem jeszcze bardziej zajętą osobą. No cóż, nie da się jeszcze rozciągać czasu wedle potrzeb, ale podobno amerykańscy naukowcy nad tym pracują ;)
Stąd, podejrzewam, moje chwilowe zachwiania i znaki zapytania w głowie, czy w ogóle warto to ciągnąć...
Mija jakaś chwila i już wiem, że tak. Chciałoby się powiedzieć, że dla stałych czytelników, ale można ich chyba policzyć na palcach jednej ręki, więc to nie do końca to. Blogowanie wprowadziło w moje życie wiele nowego. Sprawiło, że jeszcze więcej się uczę. Zmusza do lepszej organizacji czasu. Motywuje do działania. Poznaję wirtualnie strasznie fajne i ciekawe osoby. Długo bym tak mogła. Jest jednak rzecz, która dominuje wszystkie pozostałe. Mianowicie, blogowanie zmusza mnie do przełamywania mojej prawie chorobliwej nieśmiałości. Jestem otóż osobą, w której duszy plączą się dwie skrajności - chęć mówienia i wspomniana nieśmiałość. Trudne to połączenie. Całe życie wywnętrzałam się tylko osobom znajomym i bliskim, głównie mamie :). Przy obcych zamykałam buzię.
Blogowanie sprawia, że jest mi łatwiej w tej drugiej sytuacji. Odważyłam się też pokazać to co robię. Jeszcze muszę się przełamać i zaprosić Was na wycieczkę po moim domu, a dokładniej po tych pomieszczeniach, które są już skończone ;) Jestem bowiem bardzo z niego dumna i cudownie się tu czuję. Dostałam też sporo komplementów od różnych ludzików :) Dojrzewam, dojrzewam.
Najogólniej rzecz ujmując blogowanie sprawia, że jestem odważniejsza i silniejsza!
kilka razy w zyciu powiedziałam Ci,ze powinnas pisac ksiązki,a blog to taka namiastka pisarstwa,pozwala wyłuszczyć swoje zdanie,wyartykuować swoje myśli.A Ty masz mnóstwo mysli i mnóstwo rzeczy do powiedzenia. Kilku osobom co najmniej podoba się to co tu robisz - więc rób :)
OdpowiedzUsuńDzięki mamo :) taki głos zawsze daje pozytywnego kopniaka :)
UsuńKolejne nasze podobieństwo :-) Zawsze wolałam pisać, niż mówić... na studiach czy w towarzystwie zanim się zebrałam, żeby dodać swoje trzy groszę do dyskusji, temat już popłynł w inna stronę...Czuję, że mogłabym pisać, rozwinąć wyobrażnię, ale paraliżuje mnie lęk przed oceną czytelników, po drugie - konieczność promowania siebie ;-) czekam na wycieczkę po Waszym wspaniałym domu!
OdpowiedzUsuńOj przymierzam się do tej wycieczki i przymierzam :) Sto razy już robiłam zdjęcia, ale zawsze znajduję jakiś mankament ostatecznie i nie puszczam tego w świat :)
UsuńGdybym miała więcej wolnego czasu...Uwielbiam pisać, uwielbiam się jogować i pisać o tym ;) Mam kilku stałych czytelników, czasami zawita Ktoś nowy;) Uwielbiam odpisywać na komentarze, uwielbiam poznawać nowych ludzi. Nie żałuję, że prowadzę bloga;) Choć wielu dąży by Jego wpis pojawił się na stronie na przykład onetu, ja po prostu przelewam myśli na...I uwielbiam to ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie jeśli chodzi o popularność :) nie ona jest moim celem.
UsuńDzięki za odwiedzinki.. Ja też mam czasami kryzysy w pisaniu bloga..wtedy zwalniam...a do głowy wpadają nowe pomysły do pisania, nowe rzeczy do zrealizowania... Ja też jestem nieśmiała..a blog pomaga w jej przełamywaniu.. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu o to chodzi. Żeby to była przyjemność dodająca powera, a nie przymus :) Przymusów mamy wystarczająco dużo :)
Usuń