No muszę. Muszę, bo inaczej się uduszę! Wielokrotnie pisałam już o tym, że ewoluuję w kierunku zielonym ;), że mnie ciągnie do natury. Marzeniem moim jest żyć "czysto", przy czym wiecie, nie mam na myśli tony chloru w łazience...
Myślenie ekologiczne towarzyszy mi bez przerwy, choć tak się złożyło, i muszę w tym miejscu posypać głowę popiołem, że w ostatnim czasie, trochę olałam pewne rzeczy. Dlaczego? Trochę ze zmęczenia, a trochę z braku czasu. Ale! Wyrzuty sumienia mnie dręczą i nie dają spać po nocach. Na dodatek kilka dni temu robiliśmy z P. swoje mapy marzeń (o czym będzie w kolejnym poście). Bardzo ważne miejsce na mojej mapie zajmuje właśnie szeroko pojęte życie w zgodzie z naturą. Gapię się na tą mapę, bo ozdobiliśmy nimi kominek, i chyba zaczyna się dziać czary, bo dostałam takiej werwy i energii, że postanowiłam działać.
W związku z tym, zabrałam się za odkopywanie swojej wiedzy na różne tematy. Niektóre z nich muszę zgłębić nieco wnikliwiej, ale z grubsza rzecz biorąc wiem co i jak mam robić.
Dlaczego napisałam, że potrzebuję Waszej pomocy?
To proste - żeby Was przyciągnąć do posta ;). A tak serio serio, to wymyśliłam sobie, że otworzę taki eko cykl. Chciałabym w każdy piątek pisać o swoich zmaganiach z eko rzeczywistością. O co mi dokładnie chodzi? Już się wyjaśniam. Generalnie nie jest ze mną najgorzej, ale jest kilka rzeczy, o które postanowiłam dodatkowo zadbać. Priorytetem jest pozbycie się z domu tzw. sklepowej chemii. Mam dość zastanawiania się czy proszki i płyny, które kupuję są dla nas toksyczne czy nie. Niby nie kupuję najcięższej chemii, ale jednak trochę jej jest. Proszek do prania, płyny. Zgromadziłam sporo przeróżnych receptur na środki o bardzo prostych składach. Część z nich już testowałam, ale większość jeszcze przede mną.
Wiem, że takich informacji jest już w sieci sporo, ale szczerze zależy mi na propagowaniu takiej wiedzy. Chciałabym, żeby ten cykl był rzetelny i wiarygodny. Zgłaszam się po prostu jako Wasz królik doświadczalny. Chciałabym też poznać i przedstawić Wam realny koszt finansowy, czasowy i fizyczny (czyli o ile bardziej, i czy w ogóle, trzeba się namęczyć, żeby być eko) takiej domowej przemiany. Na pewno znaleźlibyście też w postach odnośniki do pewnych wartościowych miejsc, z których czerpię. Nie wiem czy znajdzie to odbiorców, ale mam wewnętrzną potrzebę, żeby to zrobić.
Do sedna. Chciałabym Was prosić, żebyście pomogli mi wymyślić jakąś fajną nazwę dla tego cyklu. Taką, którą sami chcielibyście nazwać worek tego typu wiedzy, i która by Was zainteresowała gdybyście się na nią natknęli w sieci :).
Coś za coś :)
Do osoby, której pomysł mi się najbardziej spodoba, poleci jakiś drobny, acz miły sercu upominek z Wichrowego Wzgórza :)
To co, pomożecie?
#wyzwanie #blogowe #blogujezowsiankaikawa
Świetny pomysł. Sama może nie jestem "eko wariatką" ale zwracam uwagę na to co jem. Czy jest naturalne, przetworzone, i modyfikowane. Uczę dzieci dobrych praktyk ekologicznych.
OdpowiedzUsuńMoże po prostu nazwiesz cykl "Eko piątek" z ładnym logo (na marginesie nie tytuł ale grafika mnie tu przyciągała).
Albo: "Uratuj Stokrotkę", "Zielony Piątek", "Zielony świat"
Może coś jeszcze mi wpadnie do głowy.
Jeśli wpadniesz na jakiś wspólny projekt to daj znać.
Dzięki za odzew. Myślę, że gdyby było więcej ludzi to miałoby szansę zatoczyć szerszy krąg i wtedy można wspólnie poszaleć :). Co do tytułu i grafiki, to widzisz, na każdego działa co innego. Na mnie na przykład też często obraz bardziej niż tekst, ale bywa też odwrotnie. Tak czy siak cieszę się, że trafiłam w Twoje oko :)
OdpowiedzUsuń"Eco day". Kierunek eko na pewno słuszny ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko ja tak uważam :)
OdpowiedzUsuńMoże Ekożycie :)
OdpowiedzUsuńTeż fajnie :) Czekam do przyszłego czwartku, zobaczymy kto ostatecznie porwie moje serce :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna inicjatywa, z chęcią poczytam bo lubię tematy eco. Ja proponuję skromne homeECO.
OdpowiedzUsuńDzięki Marta :) Bardzo mi się podobają Wasze pomysły, będę miała zgryza :) No i zapraszam do czytania.
UsuńCiekawa inicjatywa, sama staram się żyć jak najbardziej eco :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Na pewno warto wyeliminować nadmiar chemii ze swojego otoczenia, więc tak trzymaj :)
UsuńIm prostsza nazwa tym lepsza, więc proponuję: "ŻYJ EKO" ; "MÓJ EKO ŚWIAT", "KIERUNEK EKO".
OdpowiedzUsuńIm więcej pomysłów tym ciekawiej. Dzięki za inspirację, będę miała twardy orzech do zgryzienia :)
Usuńa może po prostu "Bądź eco" :)
OdpowiedzUsuńSiła tkwi w prostocie, to święta prawda :)
UsuńJestem ciekawa efektów takiego eksperymentu :) Słyszałam o kilku sposobach na zamianę chemii przemysłowej na przyjaźniejsze naturze i naszym organizmom środki, które można przygotować samemu. Sama chcę wprowadzić kilka zmian, jak już będę na swoim.
OdpowiedzUsuńA moja propozycja nazwy, to może po prostu "W zgodzie z naturą"? :)
Sama jestem ciekawa choć już jakieś doświadczenie mam w tym temacie. Nigdy jednak nie robiłam tych "zabiegów" tak globalnie. Nie wiem czy łatwo będzie mi wyjść ze strefy komfortu :)
UsuńInicjatywa godna pochwał :) Będę wpadać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam, zapraszam. Początek w tym tygodniu :)
UsuńTyle tu świetnych propozycji padło, że na pewno masz w czym wybierać! ja dorzucam "Ecozakątek". Również ciągnie mnie w tym kierunku, przy okazji sprawdziłaś, że mapa marzeń naprawdę działa, tylko trzeba na nią od czasu do czasu zerkać. Ja swoją na wszelki wypadek postawiłam na szafce nocnej :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że podzielasz mój zapał :) Zapraszam więc na cykl. A Mapa Marzeń jest cudowna. I choćby ktoś nie wierzył, to warto ją zrobić dla samego faktu pamiętania o swoich marzeniach! :)
UsuńZ racji tego, iż jestem joginką postanowiłam ostatnio przyjrzeć się temu co jem, a sprawy środowiska, bycia jak najbliżej natury nigdy nie były mi obce ;) Masz moje poparcie. Eko cykl ;) Jestem za;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to wielce :) Zaglądaj zatem, może coś Ci się przyda.
Usuń