Zafascynowała mnie blogowa maszyneria :) trochę się nie mogłam połapać na początku. Nadal mam wrażenie, że jestem dzieckiem we mgle, ale! jestem dociekliwa...siedziałam pół nocy przy komputerze i chyba zaczynam oswajać tą bestię :) ale nie o tym chciałam...
Chciałam o tym jaki piękny poranek mnie dziś przywitał. Słońce, rześkie powietrze schłodzone nocą, widok mojego pachnącego warzywniaka, z wielkimi słonecznikowymi głowami spoglądającymi na resztę z góry. Lekki wiaterek, co na moim wichrowym wzgórzu nieczęste i skowronki nad głową, a jak okiem sięgnąć złoto sierpniowych pól...
Niby niewiele, ale dla mnie to esencja.
Żyć się chce!
Zaczęłaś rok temu, więc tylko rok mam do nadczytania :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam :) a i ja podczytam Twoje blogi, bo na pierwszy rzut oka są wielce zachęcające :)
OdpowiedzUsuń