sobota, 7 września 2013

DIY - jak samodzielnie przemalować stół - finał

No i powstał stół...Trochę to trwało. Wieczny brak czasu oraz chwilowy brak aparatu tego przyczyną. No ale nic to, bo jest przecież wreszcie. Mój wielki biały drewniany stół :)




Tak oto dokładamy kolejny element do naszej domowej układanki. Uwielbiam go.
Opowiem teraz troszkę o procesie tworzenia. To jak wyglądał wcześniej wiadomo z poprzedniego posta. Zdarliśmy mu wcześniejszą szatę niemal do cna. A potem, po krótkiej chwili wątpliwości, czy aby jednak nie zostawić go gołego tylko w oleju, zaczęliśmy malowanko. Drewniany stół w oleju to byłaby już totalna ekstaza :) ale jako, że to drewno egzotyczne i barwę ma nieco różowawą miejscami, zdecydowaliśmy się jednak na białą powłoczkę. Tak więc nastała pierwsza warstwa, potem druga i ostatecznie trzecia.
A efekt końcowy jak wyżej.


W tym roku mieczyki mam znacznie później niż normalnie ze względu na wyjątkowo długą zimę. Kwitną cudownie, ozdabiają gniazdko i cieszą oko. Trudno mi się z nimi rozstawać, więc w miarę jak przekwitają dolne kwiatki obrywam, obrywam, obrywam...i coraz mniejszy wazonik :) A różyczki to prezent od babci dla pewnej młodej damy. Śliczne.

2 komentarze :

  1. Stół super. Fajny i ciepły blog stworzyłaś. Aż chce się wracać. Pozdrawiam Kasia at home

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za takie miłe słowa. Wiele to dla mnie znaczy :) Pozdrawiam i do zobaczenia u Ciebie ;)

      Usuń

Ogromnie mnie ucieszy jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)