czwartek, 30 kwietnia 2015

Kotki Tralalotki ;)


Żadna to tajemnica, że lubię szyć na maszynie. Poza Tildą, którą uwielbiam szczerze, strasznie mnie kręci szycie wszelkich innych, nazwijmy to, przedmiotów. Ostatnio na tapetę poszły stwory do ugniatania czyli poduszki. Apetyt na chmurę pojawił się jako pierwszy. Dopadł mnie niespodzianie w środku nocy :)
Nie bacząc na porę, zamknęłam się w mojej mini pracowni i szyłam i haftowałam. Wypchałam tym, co akurat miałam, czyli jakimś odzyskiem. Dumna i blada poszłam spać.


Jakież było moje zdziwienie rano kiedy okazało się, że poduszka została wykrojona w poprzek wzoru, a wypełnienie odzyskowe fajne jest tylko z nazwy, bo poduszka chmurka ma liczne rogi :) Jednak szycie na spontanie, kiedy człowiek już mało co widzi, to słaby pomysł.

Nie poddałam się i jak tylko przybyły silikonowe kulki uszyłam Aaa Koty Dwa. Dwa śpiochy w grochy :) Różowy ma na odwrocie polarek. Fioletowy jest cały kropkowany. Dziewczynom moim bardzo się podobają, więc pokazuję je i tu.

Wuala!



Jednak wypełnienie kulkami daje o niebo milszy oku i uganiataniu efekt ;)







PS. Roletka mi się trochę pokrzywiła, bo zwichrowały się sznurki. Wybaczcie więc niedoskonałość zdjęcia :)

2 komentarze :

  1. Świetne, mięciutko wyglądają :-) w końcu też kupie maszynę pewnego dnia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, są mięciutkie, zapewniam :) a szycie naprawdę daje mnóstwo frajdy :) polecam!

    OdpowiedzUsuń

Ogromnie mnie ucieszy jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)